Dziś w Domu Lekarza Seniora w Warszawie na Wołoskiej było energetycznie, choć na początku pochmurnie.
Po dokładnej rozgrzewce, zakończonej niełatwym ćwiczeniem rozprowadzającym energię we wszystkich kierunkach, przeszliśmy do subtelnej pracy wewnętrznej.
W qigong’u widoczny z zewnątrz ruch ciała to jedynie 10 do 20% aktywności, najważniejsze są koncentracja umysłu i właściwy oddech. Wtedy efekty ćwiczeń są najszybciej odczuwalne.
Dzisiaj poświęciliśmy kilka dobrych minut wzmacnianiu i energetyzowaniu naszych oczu. Rotacje gałek ocznych, wędrówka po „peryferiach wzroku” , ogniskowanie wzroku najpierw na czubku własnego nosa, następnie na kciuku wyciągniętej maksymalnie ręki i w końcu daleko na horyzoncie.
Do tego spokojny, wydłużony oddech , rozluźnienie i koncentracja.
Wszystko po to żeby nasze spojrzenie pozostało bystre! Żeby wzrok nie zawodził przez długie lata!
I stała się rzecz niesamowita, po skończeniu ćwiczeń naszym oczom ukazały się promienie iście wiosennego słońca!
Cóż, to potwierdza jedynie, że razem możemy czynić cuda 🙂