Wczesnym niedzielnym przedpołudniem…widzieliśmy ich znów!
Grupa ludzi z mgły nad Stawem pracowała nad energią Warszawy. Podczas jednego z pierwszych styczniowych dni wykonywała do specjalnej muzyki Noworoczną Formę przy akompaniamencie wiatru i mew śmieszek.
Następnie wgryzała się w tajniki taiji quan – trzecia część oraz w słodkości, którymi została nagrodzona tuż przed południowym paniem kura. Kogo zabrakło do wspólnej formy, niech się szykuje na piątek, na zajęcia na Madalinskigo, obecność obowiązkowa.
Póki co życzymy Słodkiego Nowego Roku 2015 i zapraszamy do lektury portalu http://drogidozdrowia.pl, również nasza instruktorka qigong’u Kaxia Kowalewska tam pisuje i jest co poczytać, polecamy zimowo np. Sposób na zimno 4, rozgrzewający czikung, a oto fragment dla zachęty: „Może to stereotyp, ale prawdziwy: młodość grzeje. A te ćwiczenia odmładzają i dodają energii. Rozgrzewają dłonie i stopy, ożywiają całe ciało.”
To niesamowite!
Po treningu zrobilam jeszcze krótką przebieżkę , a potem pojechalam na zakupy, i wrociłam do domu, żeby trochę pozarządzać przed wyjściem na koncert. I wcale nie potrzebowalam moich czterech codziennych kubków kawy. Dziękuję za doładowanie akumulatorów. Pozdrawiam :}
Ja też tam byłam, herbatę imbirową piłam i lulek nie paliłam ale jak dziecko się „uśpiłam”.
Hey.
O.K.