Sobotni piknik w Łazienkach połączony z ćwiczeniami wypadł smakowicie. Nasz Król – wyjątkowo na załączonych zdjęciach i filmiku bez korony – jak zwykle wzbudził nasz apetyt na wspólne śniadanko rozgrzewką i długąąąąąąąąąąąą formą, którą wyjątkowo skrócił, bo widział niepokój w oczach ćwiczących i słyszał już nie tylko piszczenie w kolanach, ale i w brzuchach. Po biesiadowaniu w strefie leżakowania, była wersja krótka – krótkiego kija oraz miecza, nie wymagające już zbyt wiele od grupy muszkieterów.
Kto oglądał ulicę Sezamkową z nawołującym pluszakiem „czas na piknik!”? Jeśli nie, to kliknij poniżej w Sesame Street.
Nie każde królestwo jest tak dobrze zorganizowane jak nasze, pluszaki z Summoned to the King’s Picnic jeszcze powinni poćwiczyć wspólnie – dobrze im to zrobi na komunikacje pozawerbalną 🙂