Dlaczego ćwiczymy formy z bronią? Co one nam dają? Jak zacząć ćwiczyć i jak dalej rozwijać swoje umiejętności?
Pewnie większość z Was kiedyś zadało sobie te pytania. Kiedy prawie dziewięć lat temu zaczęłam uczyć się formy ręcznej Starego Stylu Yang, nie przeszło mi przez myśl, że dojdę do dnia w którym będę chciała ćwiczyć formy z bronią.
Okazuje się, że w miarę nauki, zmian jakie zachodzą na poziomie ciała (większa stabilność i równowaga), ducha (pewność, że to czego się uczy przynosi dużo harmonii i zdrowia na codzień), umysłu, w którym powstaje coraz większa klarowność, pojawiła się potrzeba poznania i poszerzenia edukacji o to jak używać broni.
Kaligrafia w przestrzeni? Smok, albo feniks, czy też tygrys? Wirujące płatki śniegu? Czy coś wam mówią te hasła? Dla mnie stały się już czytelne: kaligrafia w przestrzeni to właśnie formy taiji z bronią, zwłaszcza smok – czyt. miecz. To nim uczy się, jak przekazując przez ciało ruch wykończyć go bronią, jak zakreślić w powietrzu kolejne formy, rozwinąć to, co przepływa przez ciało, jako energia, ruch i zamanifestować do końca ciała, a nawet dalej przez rękojeść do końca broni. Tygrys – szabla, dzika, szybka, zwinna. Miecz – smok/ognisty feniks, są bardziej dostojne, płynące pośród chmur.
Poetyckie nazwy, ale o co tak naprawdę chodzi? Technicznie o to, aby ćwiczyć prawą i lewą część ciała, prawą i lewą rękę, aby harmonizować pracę obydwu półkul mózgu. Nauczyć swoje ciało poruszać się w duchu taiji – lekko, miękko i z gracją. Wpracować w sobie nową sprawność.
Można by na ten temat pisać długo, najlepiej przyjść po prostu na zajęcia i poczuć ruch, sprawdzić jak to jest kiedy trzyma się w dłoni kij, jak wykonać nim te kilka ruchów z rozgrzewki, a potem z jego naprawdę długiej formy. Dlaczego kij?
Od niego właśnie zaczynamy, bo jest na obie ręce. Jest dynamiczny i wzmacnia całe ciało. Jest też bezpieczny: nie ma ostrza i można na początku uderzać nim mniej uważnie niż bronią, która je ma.
I na koniec kilka słów o stażu kija i miecza, który odbył się w październiku i w listopadzie dla grupy taiji, która ma opanowaną z grubsza formę ręczną. Jest to jeden z warunków, które należy spełnić przed przystąpieniem do nauki broni. Ćwiczyliśmy w małych grupkach, ze względu na małą salę i zachowanie bezpiecznej odległości.
Doskonaliliśmy we własnym zakresie fragmenty kija i miecza. Prowadzącymi byli: Jan Gliński, Katarzyna Kieraś-Kędziak, Bogusław Kajkowski i Marzena Maya Rostkowska.
Jak zawsze powtórki pokazywały nam ile kryje się dodatkowych detali w wolno i precyzyjnie wykonanym ruchu. Możemy być spokojni, że nauki jest jeszcze dużo przed nami. Uczciliśmy ten etap pracy certyfikatami białego poziomu kija i miecza. Staż trwał siedem tygodni wspólnych ćwiczeń w sobotnie poranki, oraz wcześniej ponad trzyletnimi treningami, co weekend, na świeżym powietrzu, w parku. Jesteśmy z Was z dumni, za determinację i pracę nad sobą poprzez doskonalenie form broni. Serdecznie gratulujemy!
Do absolwentów Akademii Dantian dołączyły:
Poziom biały kija:
Agnieszka Hakizimana, Agnieszka Brzeżańska, Iwona Podczaska, Elżbieta Łukasik, Beata Łuczak
Poziom biały miecza:
Patrycja Helt, Agnieszka Hakizimana, Agnieszka Brzeżańska
Kolejny staż broni już na początku 2021 roku. Zapraszamy chętnych – na naukę i samorozwój nigdy nie jest za późno. Z Fundacją Dantian wzrasta apetyt na wiedzę, a im lat przybywa, tym ma się większy głód świadomego ruchu!
Marzena Maya Rostkowska