Nie mam pojęcia skąd się wzięły tygrysy w Parku Skaryszewskim w weekend, ale niemałe stadko adeptów taiji próbowało je dosiąść nad Stawem Kaczym. W jesiennych, promieniach ostrego słońca przy akompaniamencie mew, grupa rozpalonych studentów nosiła tygrysy w góry, kumulując energię w dantian strzelała do nich i je dosiadała, omiatała powietrze wierzchem stopy i pełzała w pozycji węża. Kto nie uczestniczył w plenerowych zajęciach z cyklu Taiji Quan w Skaryszaku – edycja jesienna, niech się szykuje za tydzień, kto wie może będziemy powtarzać Podwójne zamiatanie lotosowe czy Stanie na jednej nodze jak złoty bażant. Póki co łapmy ptaka za ogon!
mam wrażenie że to były rybitwy.. na mewy to chyba za małe.
pozdr KO
Pogoda dopisała, humory także zaklinam pogodę, aby za tydzień można było ćwiczyć na powietrzu.
pozdrawiam Wszystkich.
Olga