Tajemnica czai się w leśnym marszu – polowanie na zdrowie!

Mazury, początek lata, wszechogarniające ciepło, słodkie, błogie… Powolny i rytmiczny marsz, kołysanie się z boku na bok, ze skalibrowanym na dotlenienie całego ciała oddechem; potem smaki prosto z ziemi – rzodkiew, burak, ziemniak, sałata; zmysły budzone przez dotyk, przez patrzenie, słuchanie, smak, a przede wszystkim czucie siebie – warsztaty Fundacji Dantian z Integracji sensorycznej w Studio Burdąg już za nami.

Czy warto było zniknąć na sześć dni w lesie i maszerować z „oddechem wiatru” Nowego Qigongu Guolin: xi – xi – fu, xî – xî -fu, …? Czy udało się wypełnić ciszą i spokojem ciało i umysł? Czy odzyskaliśmy kontakt z naturą, czy czuliśmy dotlenione płuca, przewietrzone ciało, przenikającą przez skórę otaczającą nas leśną przyrodę, chabry, maki, motyle? Czy zmysły obudziły się, odżyły jak wieczorne żaby i kumaki w pobliskim stawie?

Każdy ma inną wrażliwość sensomotoryczną, inaczej ukształtowany mózg, inne doświadczenia w ciele. Wyszliśmy na spotkanie samych siebie, niektórzy tak naprawdę po raz pierwszy, i to w nieznany wcześniej, dziwnie wyglądający z zewnątrz marsz wśród lasów.

Wyszliśmy zatem w nieznane, w odczucia nowe, inne, dotąd niezintegrowane, przez co trudne, frustrujące i jednocześnie budzące ciekawość i wyzwanie. Przewodnikiem po tych doznaniach był Jan, pomagając dotrzeć do odczucia własnego wnętrza. Do odczucia, które wcale nie jest takie oczywiste, dostępne na pstryknięcie palcami, tak od razu. Do czucia ruchu przepony i dna miednicy przy oddechu, stóp poruszających się równolegle jak po torach, lądujących na piętach w rytm podwójnego wdechu i pojedyńczego wydechu. W kolumnie maszerujących był też dr Tadeusz Mazur, neurolog, bacznie obserwujący nasze ciała w rytmicznym ruchu, pracę kręgosłupa i poprawność odwracania głowy oraz kierunku spojrzeń. Obserwacje, które stanowiły potem kanwę do szeregu ćwiczeń sensorycznych, które prowadził wieczorami. Zaś w poranny Codzienny Rytuał Zdrowia wprowadzała wszystkich nasza instruktorka Edyta, dokładnie omawiając i demonstrując niuanse tego prozdrowotnego zestawu ćwiczeń.

Skąd taki pomysł na warsztaty? Może dlatego, że nasz rozwój sensoryczny zaczynamy z przyjściem tu na ziemię, z dotykiem matki, z każdym raczkowaniem. Dotykamy, smakujemy, wąchamy, patrzymy, słuchamy, czujemy przestrzeń, przetwarzamy, a potem integrujemy. Proces uczenia, samodoskonalenia powinien trwać cały czas, ale jako dorośli jesteśmy już najczęściej mocno przebodźcowani, zatracamy czucie, nie reagujemy na napływające z wnętrza ciała sygnały…

Jak to zmienić? Czy da się to jeszcze zmienić? Absolutnie tak! udowodniła tymi warsztatami po raz kolejny Fundacja Dantian, obierając za przewodni temat Integrację sensomotoryczną dorosłych. Przez kilka dni, pod okiem doświadczonych instruktorów, można było lepiej poczuć swoje ciało poprzez świadomy ruch, doświadczyć błogości rozluźnienia, nauczyć się technik oddechowych. Różnorodne ćwiczenia w grupie i indywidualna motywacja pomagały w praktyce od świtu do nocy, pozwoliły ukierunkować się na późniejszą samodzielną pracę nad utrzymanie świeżości postrzegania i codziennego powrotu poprzez zmysły do wnętrza własnego ciała.

Nie można tu nie wspomnieć o wyśmienitej, wegetariańskiej kuchni Sylwii Ziajki, która wyczarowywała codziennie trzy różnorodne posiłki, dostarczające same w sobie wspaniałych, multisensorycznych doznań 😀.  Z chęcią powrócimy więc do mazurskiego Studia Burdąg z kolejnymi warsztatami, pozwalającymi poczuć swoją autonomię i integralność w ciele i umyśle. Póki co, udajemy się w połowie lipca na drugi koniec Polski, do Porąbki w Beskidzie Małym, na kolejne spotkanie ze świadomym ruchem!

Poniżej fotograficzna relacja autorstwa Edyty Wypierowskiej z warsztatów w Studiu Burdąg – przeżyjmy to jeszcze raz!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *